Na całej powiece górnej, dolnej powiece i w wewnętrznym kąciku cień My secret, załamanie delikatnie przyciemnione cieniem Inglota.
A do tego wszystkiego intensywne usta w kolorze Barbie różu.
Użyłam:
- Baza pod cienie Artdeco
- Cień My secret pearl touch 103
- Cień Inglot 462 double sparkle
- Eyeliner Catrice 010 Dating Joe Black
- Tusz do rzęs Wibo Growing lashes
- Paletka do brwi Essence
- Odżywka Sensique do utrwalenia brwi
- Szminka Kobo - celebrity lips 308 Goodnight kiss (niedługo pojawi się o niej osobny post)
![]() |
Cień My secret pearl touch 103 |
![]() | ||
Cień Inglot 462 double sparkle |
![]() |
Oba cienie z bliska: od góry: My secret, Inglot |
![]() |
Oba cienie z bliska: od lewej: Inglot, My secret |
Ten cień z My Secret jest bardzo ciekawy:) muszę macnać w Naturze
OdpowiedzUsuńJa bardzo często podkreślam oko czarnym eyelinerem, wtedy czuję się bardziej komfortowo, niż jak tej kreski nie mam:)) A pomadka jak dla mnie zbyt różowa.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam serdecznie na konkurs na moim blogu, który organizuję z Golden Rose, do wygrania są 3 zestawy kolorowych lakierów do paznokci:) Konkurs kończy się już 11 lipca:)
Cześć!
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do mnie na konkurs, w którym do zgarnięcia jest duża paka kosmetyków :)
Pozdrawiam :***
Czasami robię sobie taki makijaż bo mimo wszystko nie jest zbyt intensywny i można nosić na co dzień. Mam podobny odcień cienia z Sephory i efekt jest podobny. A pomadka taka z Nivei :D:D
OdpowiedzUsuńladny delikatny kolor !
OdpowiedzUsuńGotta love the makeup posts!
OdpowiedzUsuńMaybe following? :)