piątek, 18 listopada 2011

Makijaż nr 1


Dzisiaj przedstawiam wam pierwszy makijaż. Delikatny, dzienny z kolorową kreską nadającą mu bardziej ciekawego wyglądu.
 
Na całej powiece mam beżowy cień Kobo, w załamaniu i powyżej lekko fioletowy i połyskujący cień Inglot, a pod łukiem brwiowym biało-beżowy cień Bow. Na dolnej powiece ciemnobrązowy cień Boxed, a następnie na nim miedziano-złoty gift basket. Do tego kreska nowym nabytkiem czyli eyelinerem Lovely w pisaku. Troszkę ciężko się nim maluje, bo końcówka jest sucha, więc trzeba malować bokiem i kilka razy poprawiać, bo za pierwszym razem robi prześwity. Efekt jednak mnie zadowala. Zobaczymy tylko jak długo będzie mi służył.

Użyłam:
- baza pod cienie Artdeco
- cienie: Kobo 117 caffe latte, Inglot 462 DS oraz zaznaczone na zdjęciu cienie z paletki Sleek - Oh so special
- granatowy eyeliner Lovely sexy eyes
- tusz L'oreal Lash Architect 4d

9 komentarzy:

  1. Podkład Rimmel nakładałam palcami, bo akurat nie miałam za dużo czasu na bawienie się flat topem, ale jak go kiedyś zrecenzuję to opiszę jak się sprawdził tą techniką :)
    Ładnie wygląda pisak, nawet mimo trudności opisywanych przez Ciebie na wizażu, pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. tego drugiego Sunshade używam do pudrów (sypkich i prasowanych), ale nie za często, jakoś wolę do tego pędzel kabuki Infinity ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zmień tusz... Ten wyglada okropnie. Polecam MF 2000 kalorii

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo ładnie z niebieską kreską!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. B. ładny makijaż, no i idealna kreska. Ja niestety nie umiem robić kreski. ;P Oczywiście obserwuję. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) Ja też nie umiem robić mega prostych kresek. Dużo zależy od pędzelka i ćwiczeń. Tobie na pewno też się uda.

      Usuń